Ohayo~! Wesołych mikołajków ^^ Czas na mój prezent dla was ^^
Przygotowałam specjalną, mikołajkową opowieść, która w zależności od waszych wyborów ma przeróżne zakończenia. Nie zapomnijcie się nimi pochwalić ^^
Ogólnie to pierwsza taka moja opowieść, więc byłabym wdzięczna za komentarze odnośnie tego, czy był to dobry pomysł, czy niewypał XD
Przygotowałam specjalną, mikołajkową opowieść, która w zależności od waszych wyborów ma przeróżne zakończenia. Nie zapomnijcie się nimi pochwalić ^^
Ogólnie to pierwsza taka moja opowieść, więc byłabym wdzięczna za komentarze odnośnie tego, czy był to dobry pomysł, czy niewypał XD
Wśród Zwiadowców - Opowieść interaktywna
Właśnie oficjalnie stałaś się
członkiem Zwiadowców. Z wielkim zaskoczeniem rozglądałaś się
dookoła, dopiero teraz orientując się, że razem z tobą zostało
zaledwie kilka osób. Reszta kadetów z przerażeniem opuściła
arenę, nie chcąc mieć ze Zwiadowcami nic do czynienia.
-Macie mój szacunek- odparł wysoki
blondyn stojący na piedestale. To on był dowódcą oddziału, do
którego dołączyłaś.
*
Niespiesznie założyłaś mundur i z
wielkim bananem na ustach, okręciłaś się wkoło, patrząc do
lustra. Zielona peleryna, faluje, a Skrzydła Wolności umieszczone
na jej tyle, zdają się poruszać. Wciąż nie możesz uwierzyć, że
twoje marzenie się spełniło.
Gdy kończysz poranną toaletę,
idziesz na śniadanie. Siadasz przy jednym ze stołów i bierzesz kęs
chleba, popijając go herbatą i zagryzając kawałkiem żółtego
sera. Z zaciekawieniem obserwujesz wszystkich żołnierzy. Nagle do
twojego stolika dosiada się kilku chłopaków, których znasz od
czasu rozpoczęcia treningu w 104. Oddziale Kadetów. Jednakże oni
zdają się cię całkowicie ignorować. Przysłuchujesz się ich
rozmowie i dowiadujesz się o planowanej przez dowódcę Erwina
misji. Gdy chłopacy orientują się, że z zainteresowaniem
przysłuchujesz się im, wstają i przenoszą się do innego stolika.
”To nie było miłe”- myślisz i
wracasz do swojego śniadania.
*
Po posiłku, do pomieszczenia wszedł
dowódca Erwin wraz z kapralem. Wszyscy żołnierze poderwali się z
krzeseł, stanęli w szeregu i zasalutowali, stając na baczność,
dłoń złożoną w pięść kładąc na sercu.
-Słuchajcie uważnie. Jak zapewne już
wiecie, dziś wyruszamy na zwiad. Potrzebujemy pięciu żołnierzy.
Ochotnicy niech wystąpią z szeregu.- Oznajmił dowódca i w
skupieniu obiegł wzrokiem twarz każdego zebranego w pomieszczeniu.
Rozległ się cichy pomruk i z szeregu wystąpiły cztery osoby. A ty
co zrobisz?
Super! Zobaczyłam wszystkie zakończenia. Najbardziej spodobało mi się to z Jean'em oraz z Armin'em. Uwielbiam tego typu opowiadania(?). Naprawdę doskonałe!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podobało ;D Czy w przyszłości też chciałabyś/chciałbyś jeszcze jedną taką opowieść interaktywną? :)
Usuń