sobota, 6 grudnia 2014

Nie ma mowy, zostaję

Nie ma mowy, zostaję


Postanawiasz nie ruszać się z miejsca.
” Niech inni ryzykują za mnie”- myślisz. Po chwili występuje ostatni z ochotników, a dowódca odchodzi. Żołnierze wracają do jedzenia, więc i ty z cichym pomrukiem siadasz na krześle.
„Może mogłam jednak pójść? Mogło być ciekawie...” - nagle twoje myśli przerywa kłótnia. Spoglądasz w tamtą stronę i po chwili kręcisz głową z zażenowaniem.
Eren i Jean, jak zwykle skaczą sobie do gardeł, a ty zirytowana ich ciągłymi bójkami, postanawiasz ich rozdzielić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz