sobota, 6 grudnia 2014

N-nie...dalej boli...

N-nie...dalej boli...

-N-nie...dalej boli...-mruczysz i rozmasowujesz dłonią obolałe czoło.
-Przykro mi- Dowódca patrzy na ciebie z troską i delikatnie przykłada dłoń do twojego czoła. Musisz przyznać, że ma naprawdę przyjemny i kojący dotyk. Czujesz, że się rumienisz i speszona odwracasz wzrok. W końcu Erwin cię puszcza i idzie zrobić herbatę, a ty nawet nie wiesz, kiedy robisz się senna i zasypiasz.
*
Następnego ranka powoli otwierasz oczy i się przeciągasz. Dopiero teraz orientujesz się, że leżysz na kanapie w biurze Erwina. Rozglądasz się po pomieszczeniu pełnym regałów i książek, aż nagle dostrzegasz właściciela owej kolekcji. Siedzi przy biurku i na sam ten widok uśmiechasz się. Roztrzepane włosy nadają mu iście chłopięcego wyglądu a błękitne oczy wlepione w kartkę papieru, wciąż jeszcze są odrobinę zaspane. Mężczyzna potarł dłonią napięty kark i cicho westchnął, wkładając sobie ołówek kreślarski za ucho. Nie wytrzymujesz i chichoczesz cicho. Pierwszy raz masz okazję ujrzeć takiego dowódcę.
-Już się obudziłaś?-pyta i wstaje z krzesła, by podejść do ciebie i pomóc ci podnieść się do siadu. Po chwili podchodzi do biurka i nalewa do filiżanki trochę ciepłej kawy.
-Która godzina?-pytasz cicho
-Dwunasta. Tak słodko spałaś, że nie miałem serca cię budzić-przyzał z lekkim rumieńcem, a ty na ten widok sama oblałaś się szkarłatem.


[Koniec]


Zagraj od początku, by zdobyć inne zakończenia: Klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz