sobota, 6 grudnia 2014

Teraz mam szansę! Zasłonię się Arminem i grzecznie się zmyję.

Teraz mam szansę! Zasłonię się Arminem i grzecznie się zmyję.


-Przepraszam, przypomniało mi się, że muszę coś załatwić!-mówisz i czym prędzej biegniesz za blondynem, by złapać się jego ramienia i wyciągnąć z jadalni na dziedziniec, a potem do małego ogródka przy twierdzy.
-Mało brakowało.-odetchnęłaś z ulgą- Dzięki za pomoc w ucieczce.-mówisz z uśmiechem, a na policzkach blondyna pojawiają się delikatne rumieńce. W myślach sama sobie przyznajesz, że chłopak jest strasznie uroczy.
-N-nie ma za co...-powiedział dość niepewnie.
-Naprawdę jest...gdyby nie ty, umarłabym z nudów-mówisz, na co on jeszcze bardziej się zarumienił.
-Myślałem, że wam przeszkodziłem...
-Coś ty! Uratowałeś mi życie, dziękuję.-mówisz i delikatnie całujesz go w policzek, obserwując jak jeszcze bardziej się zarumienił. Opuścił głowę i wbił spojrzenie w podłoże, na co cicho się zaśmiałaś. Po chwili blondyn się schylił, a gdy się wyprostował, w jego dłoni zamigotała stokrotka.
-P-proszę...-powiedział cicho i z wielkim rumieńcem na twarzy podał ci kwiatek.


[Koniec]



Zagraj od początku, by zdobyć inne zakończenia: Klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz