Staję po stronie Erena
Szybko podchodzisz
do chłopaków i nie patyczkując się, stajesz pomiędzy Erenem a
Jeanem, który po chwili otrzymuje od ciebie dość mocnego kopniaka.
-Nic ci nie
jest?-pytasz Erena, uśmiechając się do niego delikatnie. Jaeger
uśmiecha się do ciebie perliście i kręci głową.
-Nie, ale Jeana
jeszcze długo poboli-zaśmiał się radośnie. Naprawdę nie wiesz
skąd wziął się u niego ten dobry humor.
Zielonooki
proponuje ci herbatę w zamian za skopanie bruneta, na co ty z wielką
chęcią się godzisz.
Siadacie razem
przy stoliku. Nie wytrzymując, zadajesz mu pytania odnośnie tego,
czy pogłoski, iż jest tytanem są prawdziwe. Eren z bananem na
ustach opowiada ci o sobie, swoich osiągnięciach i o tym, że
pokona wszystkich tytanów. Uśmiechasz się do niego lekko i choć w
to nie wierzysz, udajesz że bardzo cię to interesuje.
-Cześć Eren-do
stolika przysiadł się Armin, a ty masz ochotę zacząć mu
dziękować za przerwanie waszej ”rozmowy”.
-Cześć Armin!
Właśnie rozmawiałem z...
-Przepraszam!-pisnął
blondyn-W takim razie nie będę wam przerywał.- powiedział
podnosząc się z krzesła. Przygryzasz lekko wargę i patrzysz za
odchodzącym chłopakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz